Ford Kite Cup Łeba 2013 - relacja, foto i video

czwartek, 25 lipca 2013 11:33 Marek Rowiński Sr.
Drukuj

Zapraszamy na multimedialne podsumowanie wietrznej edycji z Łeby. Najpierw pisana relacja dyrektora zawodów Mirka Stępniewskiego:
Trzecie zawody Pucharu Polski FKC odbyły się w Łebie przy pięknej, słonecznej i wietrznej pogodzie. Akwen w Łebie po trzydniowym silnym wietrze z północy stworzył idealne, ale jednocześnie wymagające, warunki do rozegrania konkurencji freestyle i race.

 Jako pierwsi zaprezentowali się freestylerzy, którzy na wysokich falach przyboju prezentowali spektakularne ewolucje powietrzne.Już w pierwszej rundzie los zetknął dwóch bardzo dobrych i doświadczonych zawodników, Mateusza Derletę i gościa z Czech Marka Zacha, których pokaz powinien być inspiracją dla większości startujących po nich zawodników. Marek otworzył swój pokaz potężnym "KGB", po czym uzupełnił pokaz o jak zwykle stylowe w jego wykonaniu "raylee to wrapped", "KL" i "KL HP". Świetnie dysponowany tego dnia Mateusz odpowiedział bezbłędnie wylądowanymi "slim chance", "shifty3", "back mobe5" i "KL HP" i to on awansował do kolejnej rundy w której spotkał się z jednym z faworytów Pawłem Kiczką. Ich pojedynek był z kolei najciekawszym w drugiej rundzie. Obaj w początkowej fazie wykonali identyczne triki, z podobną zresztą mocą "313", "bj3" i "slim chance". W ostatniej minucie Mateuszowi przeszkodził windsurfer, który nieoczekiwanie wpłynął do strefy, natomiast Paweł w tym czasie wylądował "low mobe" i "bj3" i tym zapewnił sobie awans do ćwierćfinału, w którym pokonał Darka Ziomka. W dolnej części drabinki eliminacyjnej najciekawiej zapowiadał się ćwierćfinałowy pojedynek między braćmi Isselami, ale prawdopodobnie obu ich zjadła trema, bo nie byli w stanie zaprezentować pełni swoich umiejętności. Minimalnie wygrał Krzysztof. Wielu zawodników miało zresztą kłopoty z dużymi falami i wiatrem wiejącym niemal prostopadle do brzegu z siłą 16-24 węzłów. W pierwszym półfinale spotkali się Paweł Kiczka i uskrzydlony  zdobyciem brązowego medalu Mistrzostw Świata juniorów Denis Żurik. Początkowo przewagę uzyskał Denis, który świetnie czuł się na tym trudnym akwenie i bezbłędnie lądował swoje triki "low mobe", "raly blind", "low front mobe" i "313". Denis zresztą z zawodów na zawody zyskuje na pewności i dokłada mocy do swoich trików, które wciąż bardzo pewnie ląduje. Nie wystarczyło to jednak na dobrze usposobionego Pawła, który w tych zawodach specjalizował się w wygrywaniu końcówek pojedynków. Podobnie było i tym razem kiedy w ostatnich 30 sekundach wylądował pięknie wykonane "low mobe" i "slim chance".

W drugim półfinale doskonale bawiący się na falach Marek Rowiński zmiażdżył wręcz Krzysia Issela, podobnie zresztą jak wszystkich przeciwników we wcześniejszych rundach. Widać było, że tego dnia nikt nie jest w stanie Markowi zagrozić.

W finale Marek  kontynuował swoją doskonałą passę i rozpoczął od potężnego "s-bend pass3", po czym kontynuował w podobnym stylu trikami "313", "KGB z grabem", "low mobe", "front blind mobe" i "KGB". Paweł nie był w stanie odpowiedzieć równie trudnymi trikami i musi zadowolić się drugim miejscem. Marka nie wybił z rytmu nawet zerwany w trakcie pojedynku leash i po prostu pewnie zmierzał do zwycięstwa w zawodach, co zapewniło mu jednocześnie triumf w całym Pucharze Polski Ford Kite Cup 2013. W walce o trzecie miejsce Denis Żurik po bardzo wyrównanym pojedynku pokonał Krzysztofa Issela. W ocenie sędziów różnicę zrobiła moc z jaką swoje triki wykonywał Denis.

W konkurencji kobiet najlepsza okazała się Natalia Grabowska, wyprzedzając Agnieszkę Grzymską i Dominikę Wilczyńską. Panie w tych trudnych warunkach postawiły przede wszystkim na wysokość skoków, stylowe graby i pewność lądowania.

Wśród młodzików najlepszy okazał się Denis Żurik, który ponownie wyprzedził Krzysztofa Issela oraz Ryszarda Sikorskiego.

Wśród Mastersów triumfowało dwóch debiutujących w zawodach zawodników Piotr Zabierzowski przed Bogdanem Sarną, którzy najlepiej poradzili sobie z warunkami  zafalowanego akwenu.

W konkurencji Race na mocno wzburzonym Bałtyku i przy wietrze 10-17 węzłów ponownie walka o czołowe miejsca rozstrzygnęła się pomiędzy Błażejem Ożogiem, Tomaszem Janiakiem, Maksem Żakowskim i Przemkiem Miarczyńskim.

Pierwsze cztery, z ośmiu rozegranych wyścigów, wygrał Błażej, a za jego plecami toczyła się zacięta walka o drugie miejsce. Każdy błąd był natychmiast wykorzystywany przez konkurentów, a walka toczyła się od startu do mety. Świetnie halsówki rozgrywał Przemek, ale kilkukrotnie dawał się jednak wyprzedzać bardziej opływanym w takich warunkach konkurentom.

Od piątego wyścigu, który wygrał Tomek, walka jeszcze się zaostrzyła. Często czterej prowadzący zawodnicy wielokrotnie podczas wyścigu się "tasowali", bezwzględnie wykorzystując najmniejszy błąd któregokolwiek z przeciwników. W kolejnym znów zwyciężył Tomek, w 7-mym Błaszko, a w 8-mym Przemek, wykorzystując błąd prowadzącego po dwóch okrążeniach Maksa, który nie zorientował się, że ostatni wyścig był rozgrywany po wydłużonej o jedno okrążenie trasie. Tracąc niemal pewne zwycięstwo w wyścigu stracił też na korzyść Tomka drugie miejsce w regatach.

Poza wymienioną czwórką, bardzo zaciętą batalię o 5-te miejsce stoczyli Adam Szymański z Jarkiem Miarczyńskim. Na górną boję przed swoim bezpośrednim konkurentem przeważnie przypływał Jarek, ale potem przewagę zyskiwał Adam, wykorzystując błędy techniczne rywala.

Ostatecznie w klasyfikacji generalnej zwyciężył Błażej, przed Tomkiem, Maksem i Przemkiem.

Wśród kobiet ponownie dominowała Agnieszka Grzymska, choć twarde warunki postawiła jej Edyta Gwizdała, która wygrała 2-gi wyścig. Edyta uplasowała się na drugim miejscu wyprzedzając Paulinę Ziołkowską i debiutującą w zawodach Karolinę Grzybowską.

Wszystkie panie bardzo dobrze radziły sobie w tych warunkach i ponownie pokazały duże umiejętności techniczne, a także ogromnego ducha walki. Nie odpuszczały nawet wtedy kiedy dobierały w wyścigach większe rozmiary latawców niż mężczyźni.

Po zakończeniu konkurencji race udało się jeszcze przeprowadzić dodatkową konkurencję: Super Session. Przy wietrze 9-12 węzłów najlepszy trik zaprezentował Denis Żurik.

Zawody niezwykle udane, które jednocześnie potwierdziły stały postęp jaki w obu konkurencjach czynią nasi zawodnicy i zawodniczki. Za 10 dni liczna grupa naszych specjalistów konkurencji Race będzie reprezentować Polskę w Mistrzostwach Europy. Życzymy wielu sukcesów. Wszystkich zapraszamy na Mistrzostwa Polski Ford Kite Cup do Jastarni.

Relacja video nagrana i złożona przez rewelacyjnego Łukasza Bailńskiego aka Dzida oraz Magdę Ziemann aka Eska:

Dim lights Embed Embed this video on your site

Dim lights Embed Embed this video on your site

Piękna galeria zdjęć Łukasza Nazdraczewa:

https://www.facebook.com/events/470620036364332/#!/media/set/?set=a.474578552628578.1073741832.112853035467800&type=3